OBRAZ MBNP

Tytuł Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest na trwałe związany z dostojnym wizerunkiem Maryi, czczonym w Rzymie. Obraz namalowany na desce o wymiarach 54×41,5 cm, pochodzenia bizantyńskiego, przypomina niektóre stare ikony ruskie nazywane Strastnaja. Jego autorstwo jest przypisywane jednemu z najbardziej znanych malarzy prawosławnych wczesnego średniowiecza, mnichowi bazyliańskiemu – S. Lazzaro.
Kiedy i w jakich okolicznościach obraz powstał, a potem dotarł do Rzymu – nie wiemy. Według niektórych źródeł został namalowany na Krecie w IX w.; inne dane mówią o wieku XII i pochodzeniu z Bizancjum lub z klasztoru na świętej Górze Athos. Według legendy, do Europy obraz został przywieziony przez bogatego kupca. Kiedy podczas podróży statkiem na morzu rozszalał się sztorm, kupiec ten pokazał obraz przerażonym współtowarzyszom. Ich wspólna modlitwa do Matki Bożej ocaliła statek. Po szczęśliwym przybyciu do Wiecznego Miasta ikona została umieszczona w kościele św. Mateusza, obsługiwanym przez augustianów. Z dokumentu z roku 1503 wynika, że w ostatnich latach XV w. wizerunek był już w Wiecznym Mieście czczony i uważany za łaskami słynący. Zwano go Madonna miracolosissima.
Gdy w roku 1812 wojska francuskie zniszczyły kościół, mnisi wywędrowali do Irlandii. Po powrocie objęli kościół św. Euzebiusza. Kult cudownego obrazu uległ wówczas pewnemu zaniedbaniu, na co wielu się skarżyło.
W grudniu 1866 r. Pius IX powierzył obraz redemptorystom, którzy umieścili go w głównym ołtarzu kościoła św. Alfonsa przy via Merulana. Od tego czasu datuje się niebywały rozkwit kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, propagowanego przez duchowych synów św. Alfonsa Marii Liguoriego. 23 czerwca 1867 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu. W roku 1876 powstało arcybractwo Maryi Nieustającej Pomocy i św. Alfonsa. Równocześnie mnożyły się kopie, które redemptoryści umieszczali w swoich kościołach w wielu krajach, w tym także na ziemiach polskich. Dla propagowania kultu ponad 100 autorów wydało rozmaite opracowania, powstały różnojęzyczne periodyki, poświęcone temu samemu celowi.

W 1876 r. ustanowiono święto Maryi Nieustającej Pomocy na dzień 26 kwietnia, z czasem przeniesione na 27 czerwca.
Sam obraz przedstawia cztery postacie: Maryję z Dzieciątkiem oraz świętych Archaniołów Michała (po lewej stronie obrazu) i Gabriela (po stronie prawej). Maryja jest przedstawiona w czerwonej tunice, granatowym płaszczu (zielonym po spodniej stronie) i w niebieskim nakryciu głowy, które przykrywa czoło i włosy. Na środkowej części welonu znajduje się złota gwiazda z ośmioma prostymi promieniami. Głowę Maryi otacza, charakterystyczny dla szkoły kreteńskiej, kolisty nimb. Oblicze Maryi jest lekko pochylone w stronę Dzieciątka Jezus trzymanego na lewej ręce. Prawą, dużą dłonią, o nieco dłuższych palcach, charakterystycznych dla obrazów typu Hodegetria(„wskazująca drogę”), Maryja obejmuje ręce Jezusa. Jej spojrzenie charakteryzuje czuły smutek, ale nie patrzy na swojego Syna, lecz wydaje się przemawiać do patrzącego na obraz. Miodowego koloru oczy i mocno podkreślone brwi dodają obliczu piękna i wyniosłości.
Dzieciątko Jezus przedstawione jest w całości. Spoczywając na lewym ramieniu Matki, rączkami ujmuje mocno Jej prawą dłoń. Przyodziane jest w zieloną tunikę z czerwonym pasem i okryte czerwonym płaszczem. Opadający z nóżki prawy sandał pozwala dostrzec spód stopy, co może symbolizować prawdę, że będąc Bogiem, Jezus jest także prawdziwym człowiekiem. Ma kasztanowe włosy, a rysy Jego twarzy są bardzo dziecięce. Stopy i szyja Dzieciątka wyrażają jakby odruch nagłego lęku przed czymś, co ma niechybnie nadejść. Tym natomiast, co wydaje się przerażać małego Jezusa, jest wizja męki i cierpienia, wyrażona poprzez krzyż i gwoździe niesione przez Archanioła Gabriela. Po drugiej stronie obrazu Archanioł Michał ukazuje inne narzędzia męki krzyżowej: włócznię, trzcinę z gąbką i naczynie z octem.
Maryja, pomimo że jest największą postacią obrazu, nie stanowi jego centralnego punktu. W geometrycznym środku ikony znajdują się połączone ręce Matki i Dziecięcia, przedstawione w taki sposób, że Maryja wskazuje na swojego Syna, Zbawiciela.

Maryja jest Matką Kościoła, ludu Bożego, który Jej Syn nabył swoją najdroższą Krwią. Jest Matką każdego z nas. Niewątpliwie jest jeden nasz Pośrednik, według słów Apostoła: „Bo jeden jest Bóg; jeden też pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich” (1 Tm 2, 5-6). Nie przeszkadza to jednak bynajmniej, byśmy mogli mówić o macierzyńskiej roli Maryi w stosunku do wszystkich.
„Macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie – poczynając od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyżem – aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo zjednuje nam dary wiecznego zbawienia. Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny. Dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa jedynego Pośrednika… Kościół nie waha się jawnie wyznawać taką podporządkowaną rolę Maryi; ciągle jej doświadcza i zaleca ją sercu wiernych, aby oni wsparci tą macierzyńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli do Pośrednika i Zbawiciela” (KK, nr 62)

O obrazie Matki Bożej Nieustającej Pomocy w kościele w Zawoi Górnej

Relacja pana Stanisława Raka – członka Komitetu Budowy Kościoła, które spisał i są zawarte na stronach kroniki parafialnej:

Na jednym z zebrań Komitetu Budowy Kościoła, z udziałem ks. prałata Wł. Wądrzyka, uzgodniono i zadecydowano, że budujący się kościół będzie pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy i zarazem odpust parafialny odbywać się będzie 27.06. każdego roku. Następnie omawiano sprawę zakupu obrazu do ołtarza.

Ks. prałat wysunął propozycję, żeby zwrócić się do ks. biskupa prof. Mariana Jaworskiego, który ma jechać do Rzymu w najbliższym czasie, przekazać mu sumę w obcej walucie na zakup wizerunku, tam jest największa możliwość.

Po jakimś czasie na zebraniu Komitetu ks. prałat mówi nam, że ma radosną nowinę, a mianowicie: że obraz przywiózł z Rzymu ks. biskup M. Jaworski, jako dar Papieża dla naszej parafii, z Jego własnoręcznym podpisem. Oświadczył przy tym, że jak tylko rama do tego obrazu będzie wyrzeźbiona, zaraz przekaże rzemieślnikowi do złocenia tą ramę.

W styczniu 1987 r. przed przyjazdem ks. bpa M. Jaworskiego, ks. prałat powiadomił mnie, że rama jest gotowa, prosił mnie, abym się zajął oprawą obrazu i powieszeniem na ścianie kościoła. Przywieziono ramę do warsztatu p. Stefana Jezutka gdzie dorobiliśmy miedziany uchwyt, wprawiono obraz do ramy, zaklejono odwrotny uchwyt, wprawiono obraz do ramy, zaklejono odwrotną stronę przed kurzem, wkręcono mosiężne wkręty, aby obraz nie stykał się ze ścianą (by był przewiem) i umieszczono obraz w kościele.

Dnia 25.01.1987 r. przybył z Lubaczowa i odprawił w naszym kościele uroczystą mszę św. ks. biskup Marian Jaworski który szczególnie ukochał ziemię zawojską, z którą był związany od 22 lat, gdyż tu spędzał urlopy i odprawiał msze święte w kaplicy przy drodze przez dwa miesiące letnie. Przed przyjazdem ks. biskupa przewieziono z Krakowa wykonane 3 żyrandole mosiężne, zawieszono je na linkach. Żyrandol zakupiony w Czechosłowacji zawieszono na chórze. Podłączenie elektryczne wykonali Józef Konieczny i Jan Drwal. Oprawiono również obraz w piękną złoconą ramę. Ramę wykonał bezinteresownie z drewna czarnej topoli mistrz stolarski Jan Pochopień ze Stryszawy a rzeźbił ją według pomysłu ks. prałata Jerzy Bywalec artysta rzeźbiarz z Zawoi-Centrum przez 60 dni. Pracę tę ofiarowano dla naszego kościoła od rodziny Bywalców. Ramę ksiądz prałat zawiózł do prywatnego rzemieślnika, który nałożył złocenia. Przed przyjazdem ks. biskupa oprawiono obraz w tę ramę i umieszczono go nad tabernakulum.